Etykiety

piątek, 20 lipca 2012

Mój pierwszy kiermasz

Witajcie.
Dziś dalsza część zaległości. W poprzednich postach wspomniałam, że byłam mocno zapracowana, a to za sprawą kiermaszu na które dostałam zaproszenie do Mikołowa do Śląskiego Ogrodu Botanicznego. Miejsce przepiękne i urokliwe, dla mnie jako "indianistki" wymarzone by spędzić piękną niedzielę, a było to 15 lipca. Zaprosilam na ten kiermasz moją psiapsiółkę Anię i razem skoro świt pojechałyśmy obładowane towarem na kiermasz. Pogoda dopisała i ludziska też, a teraz trochę zdjęć z wizerunkiem naszego stoiska.


To ma skromna osoba a w tyle siedzi córka Ani - Kinga




To część stołu z pracami Ani, prawda, że piękne. Ani świetnie wychodzą spękania jednoskładnikowe.


A to część stołu z moimi pracami, niektóre znacie, a niektóre to nowości


A to moja psiapióła Ania i jej córka.

Nasze stoisko prezentowało się okazale, a wydawało by się, że tak niewiele rzeczy mamy, a jednak. Muszę sie przyznać, że ostro pracowałyśmy, aby nasze stoisko było atrakcyjne i myślę, że udało nam się. Była z nami też córcia Ani, która dzielnie nam pomagała. Muszę też pochwalić Anię za dryg dekoracyjny i świetne zorganizowanie. W ogóle świetnie mi się z nią współpracowało i już mogę napisać, że to nie ostatni nasz wspólny kiermasz. Wiem, że Ania też napisała o kiermaszu na swoim blogu i zachęcam do podglądnięcia u niej zdjęć( robiła z zaskoczenia).

Pokaże teraz te nowości w zbliżeniu.









Na pokazanie jeszcze czekają wazoniki ale jeszcze nie obfocone, ale to następnym razem.
Teraz znowu robię coś nowego, ale tym chwalić się będę jak skończę.
Pozdrawiam wszystkich i życzę wszystkim udanego weekendu.
Dziękuję za miłe komentarze i zapraszam do oglądania.

środa, 18 lipca 2012

Prywatna wymianka

Witajcie
Dzisiaj długo oczekiwana paczka do mnie dotarła, ale może od początku.
Na moim blogu na bocznym pasku macie blogi do których chętnie zaglądam, a jest jeden do którego szczególnie często zaglądam a to z uwagi na świetne rzeczy jakie robi Iza.
Bardzo spodobał mi się u niej zegar i umówiłam się z Izą na prywatną wymiankę. Ja za zegar miałam zrobić Izie biżuterię. Długo głowiłam się jaki zestaw zrobić i w końcu wymyśliłam, ale najpierw pokaże to co dostałam od Izusi.











Ta ilość serwetek mnie po prostu zszokowała. Dzięki Izo, zegar jest przecudowny, wymianki z Tobą to sama przyjemność.

A oto co ja wysłałam.







Był to zestaw na szyjkę, rączkę i do uszu.

Z maili wiem, że Izie ten zestaw kolorystyczny bardzo się spodobał i ogólnie była zadowolona. Iza na pewno też będzie się chwalić naszą wymianką  na swoim blogu, więc zajrzyjcie proszę do niej i przy okazji pooglądajcie jakie cudne rzeczy robi. Na dzisiaj tyle, ale obiecuję że jutro będzie spora część zdjęć i opowieści bo działo się ostatnio u mnie dość sporo i dlatego też tak długo nie było mnie na blogu. Byłam mocno zapracowana, ale o tym jutro. 
Pozdrawiam i do następnego.

niedziela, 8 lipca 2012

Notesik

Witajcie.
Dzisiaj króciutko, bo mam wene. Zrobiło się trochę chłodniej tzn. 25 i mogę trzeźwo myśleć. Nie będę zanudzać pisaniem niech zdjęcia tym razem przemówią. A zrobiłam zaraz z rana notesik, który siedział już gdzieś tam w głowie i tadam....
















No i to by było na tyle uciekam do dalszej pracy tym razem siedzi w głowie coś marynarskiego, muszę wreszcie wykorzystać muszle, które nazbierałam podczas pobytu nad morzem.
Pozdrawiam i życzę udanego reszty weekendu.

sobota, 7 lipca 2012

Dalej gorąco....

Witajcie moi mili.
U mnie nadal upał, wczoraj trochę pogrzmiało i nawet popadało, ale dziś, "powtórka z rozrywki". Generalnie lubię ciepło, nawet bardziej niż zimno, ale kiedy temperatury stale utrzymują się na 33-34 w cieniu to już lekka przesada. Informują nas też, że na naszym terenie jest podwyższone stężenie ozonu troposferycznego
( tego przy ziemi) i może to powodować różne dolegliwości od migreny, duszności pieczenia oczu po bardziej poważne jak obrzęk płuc. Alergicy mają jeszcze gorzej.
Przez te upały nie ma się też ochoty cokolwiek robić, albo wena jest jakaś taka niemrawa. Ale coś tam nadłubałam z czego nie wszystko mogę pokazać ponieważ jedno "coś" zrobiłam na prywatną wymiankę i czekam na swoje rzeczy i wtedy wszystko razem pokażę i napiszę z kim i co.
A teraz pokazuję co mogę, na pierwszy ogień idzie deseczka. To ostatnia praca z warsztatów, bo obecnie jest przerwa wakacyjna. Robiliśmy ją techniką  marmurkową, przyznam że pracochłonna, ale można się wyżyć twórczo, a oto co mi wyszło.

Myślałam, że na zewnątrz zdjęcia będą wychodzić super, ale niestety chyba ze mnie marny fotograf bo jest takie sobie. Mam nadzieje jednak, że coś zobaczycie.

Pamiętacie wieczko na pudełko pokazuję całe pudełko już po lakierowaniu i zaczyna się zapełniać.



Kolejna rzecz, którą zrobiłam jest przepiśnik. Dawno miałam ochotę zrobić sobie taki zapiśnik na przepisy, moje ulubione i sprawdzone a jest ich już troszkę, więc teraz mam gdzie gromadzić.




Zbliżenia na część górną i dolną przepiśnika







No i środeczek, te literki oznaczają poszczególne działy kulinarne i Z- to zupy, O- to obiadki, P -przetwory a W- wypieki.



Ozdobiłam też segregatorki na moje ulubione gazety, i przyznaję się bez bicia, nie jest to szczyt moich możliwości, ale na swoje usprawiedliwienie podaję, że wtedy naprawdę było okropnie gorąco.
Oto w całości lawendowy, segregator na ukochane gazetki, na zdjęciu widać jakie.


A ten trochę egzotyczny na gazetki z decoupage, scrapie i inne jak wena czy inspiracje 



No a na koniec najmłodsze moje "dziecko"  taca po odnowieniu. Żałuje tylko, że nie zrobiłam zdjęcia przed metamorfozą, a była to już bardzo zniszczona metalowa taca ze śladami rdzy i odprysków farby i ja ją oczywiście najpierw oczyściłam, a potem zdekupażowałam i jestem z niej naprawdę bardzo zadowolona.




Kurcze i znowu te zdjęcia, pierwsze było robione w domu i tu kolory są najbardziej zbliżone do oryginału, a to drugie robione na podwórku, już są trochę przekłamane. Mam przynajmniej  nadzieję, że oddają  ten urok, który ja dostrzegam.


To na dzisiaj tyle, pozdrawiam Was może tym razem trochę chłodniej, zwłaszcza te, którym doskwiera upał i bardzo dziękuję za odwiedziny i przemiłe komentarze.